Powrót

ultrafioletowe pisanie
przenikające świadomość
w zamkniętym świecie widziadeł
nieskończonych liczydeł
w zwariowanym świecie
fanatycznej muzyki snów
szukam po omacku pustymi rękami
tego czego nie ma
co było w karuzeli miłości
w strachu i zakłamaniu
w słowach jak gwoździe
wbite w złudne nadzieje
na pochmurnym niebie
gdzie księżyce niewidoczne
przenikały zauroczone
siłą uczuć do cząsteczek mózgu
snuły się znudzone codziennością
wysyłały impulsy elektrycznych łączy
kiedy brak pieniędzy
na zakup pijawek
ratujących życie marzeń
pali się ogniem niespełnienia
demokracji kapitalizmu
w świetle fioletu
widać ciała jak gąsienice
z których wylęgnie się kłamstwo
umieram po cichu
żeby nie budzić
sytuacji bez wyjścia